Mamy od prawie 24 godzin Nowy Rok 2024, zatem pora na podsumowanie starego – 2023.
Był to rok wyjątkowo przełomowy w moim życiu. Bardzo wiele się zadziało, podjęłam kilka życiowych decyzji. Choć przeżycia były intensywne, to na szczęście nie były tak wyczerpujące emocjonalnie jak te rok wcześniej. Poznałam kilku wspaniałych ludzi, którzy pomogli mi wrzucić moje życie na inny poziom. Ich wiedza i doświadczenie wspomogły mój proces decyzyjny i rozszerzyły moje życie o, zupełnie nieznane mi dotąd, rejony. Jestem im niezmiernie wdzięczna za te doświadczenia. Był to rok, w którym wreszcie ruszyło się coś na mojej budowie po długim zastoju. Dlatego podsumowanie skupi się na tych wydarzeniach. Ale zachęcam do czytania do końca, bo tam jest coś więcej.
Wreszcie udało mi się zebrać siły i środki, by uporządkować teren wokół domu i utwardzić podjazd. Zrobiłam nawet więcej niż planowałam, bo i przód i tył domu został uprzątnięty, a zielone góry ziemi po wykopach wreszcie zostały zniwelowane. Zgodnie z zasadą, że to co zewnętrzne odzwierciedla, to co w środku – poczułam że także moje wnętrze nabiera ładu i okres burzy wreszcie się kończy, a ja zaczęłam odczuwać spokój.
2. Taras zero-waste
Drugą rzeczą na zewnątrz, która mocno wpłynęła na mój dobrostan na co dzień, było wykonanie tarasu z desek z rozbiórki podłogi w domu moich znajomych. Wymyśliłam ten taras sama, kombinując jak się da, by sensownie wykorzystać materiał. Jest to projekt totalnie zero-waste. Jedynie wkręty były częściowo nowe. Konstrukcja na paletach z drewna z odzysku. Dzięki tarasowi mogłam cieszyć się latem z kąpieli słonecznych i zaznać przyjemnego odpoczynku wieczorami, obserwując gwiazdy.
3. Zabudowa kominka
W związku z tym, że byłam zmuszona zostać tu przez kolejną zimę, zdecydowałam o wykonaniu zabudowy kominka z płyt krzemianowo-wapiennych. Jestem szczególnie dumna z tego projektu, gdyż marzyłam o tym od dawna i od pierwszych pomiarów, przez listę zakupów i wykonanie zrobiłam wszystko prawie sama – z niewielką asystą mojego Taty, któremu dziękuję za pomoc. Od dwóch miesięcy grzeję tylko kominkiem, co widać wyraźnie na fakturach z prąd.
4. Przeniesienie pompy ciepła
Dodatkowym posunięciem, by obniżyć rachunki, było przeniesienie pompy ciepła spod wiaty na róg budynku. Lokalizacja pod wiatą okazała się niefortunna i teraz szczerze odradzam takie usytuowanie pompy ciepła każdemu, kto to rozważa. Pod wiatą przez te lata było koszmarnie zimno a pompa miała przez to gorszą wydajność, zasysając swoje własne zimne powietrze i próbując z niego ogrzać dom.
5. Gabinet do pracy – biuro zero-waste
W środku dumą numer 1 jest mój gabinet – czyli pokój do pracy. Jest to także projekt zero-waste. Wszystkie meble są z odzysku. Biurko dostałam od wujka. Biblioteczki – jedna pochodzi jeszcze z mojego mieszkania na Pocztowej we Wrocławiu, gdzie została po byłych właścicielach, gdy kupiłam mieszkanie. Druga jest z mieszkania mojej babci. Regał to element meblościanki. Całość bardzo mi się podoba i moim zdaniem świetnie pasuje do siebie, tworząc super klimat do pracy. Mam wokół siebie moje ukochane książki, które mnie inspirują. Z okna widzę drogę i wejście główne, co daje mi poczucie bezpieczeństwa i kontroli. Długo czekałam na ten pokój i bardzo się cieszę, że wreszcie – dosłownie w ciągu kilku godzin przed moją czterdziestką go urządziłam. Była to niespodzianka dla moich gości 🙂
6. Lustro zero-waste ze starych legarów
To także projekt, który bardzo długo czekał na realizację. Powstał w mojej głowie zanim nawet zaczęła się budowa. W 2020 wczesną wiosną przywiozłam od moich znajomych, Asi i Szymona, dwa busy przydasiów, głównie grubych desek bukowych z podłogi, które uratowałam przed piecem. Były tam także legary oraz gigantyczne lustro, które było drzwiami od szafy suwanej. I od początku miałam wizję, że to lustro oprawię w te legary i będzie ozdobą mojego przedpokoju w nowym domu. Projekt wyczekał się ponad 3 lata. Legary przygotowałam już w 2022, ale nie było kiedy złożyć całości. Zwłaszcza, że po pierwszym podejściu motywacja mi spadła, bo lustro pękło przy skręcaniu i konieczne były poprawki całej ramy, aby ukryć tego babola. Całość prezentuje się naprawdę dobrze. Każdy, kto wchodzi do domu od razu zachwyca się tym meblem 🙂
7. Wykończenie poddasza i przedpokoju
Podłogi i malowanie poddasza oraz urządzenie przedpokoju. To była praca, która mimo zgromadzonego materiału czekała wiele miesięcy na wykonanie. Ostatecznie w styczniu 2023 sama z pomocą rodziców położyłam panele i pomalowałam ściany. Był to duży przełom w jakości życia. Prace napawały mnie dumą, zwłaszcza, że materiału było na styk i potrzebna było spora precyzja w pomiarach i wykonaniu. Nieocenionym narzędziem, które przyspieszyło prace była piła ukosowa, bez której nie wyobrażam sobie, ile by trwało układanie podłóg.
8. Garderoba
Aż trudno mi uwierzyć, że to wszystko zrobiłam w 2023 i to w sumie w pierwszym miesiącu. Garderobę zaprojektowałam sama, używając w dużej mierze zdobycznych materiałów na półki. Rurki kupiłam w markecie budowlanym i sama rozplanowałam i wykonałam ich układ. Nareszcie po 4 latach mogłam rozpakować worki z ciuchami. Teraz mogę otwierać lumpeks 🙂 Serio, dziewczyny – zapraszam na ciuchy 🙂
9. Łazienka zero-waste.
W dwa wieczory, zrobiłam z resztek po podłodze na przedpokoju łazienkę. Koszt tej łazienki wyniósł chyba jakieś 250 zł. Nie liczę paneli, bo one mi zostały, więc pewnie poszłyby na straty. 100 zł kosztowała mnie szafka z umywalką na olx, 80 zł lustro drewniane na szperach, 40 zł okleina w supermarkecie, bateria, która i tak leżała, bo nie została użyta w kuchni. Szafka po babci, brodzik od Asi i Szymona. Listwy drewniane z olx – kilkadziesiąt metrów bieżących za 20 zł, więc to, co wylądowało na ścianie to jakieś grosze. Wieszak na ręczniki – deseczka z odzysku z olx (z listwami), haczyki nowe w mrówce za 12 zł. Zasłony prysznicowe od wujka. Najwięcej pracy kosztowało mnie najpierw wytarganie wszystkich gratów i wysprzątanie pomieszczenia – to mi zajęło jeden wieczór. To było wcześniej nasze pomieszczenie do docinania paneli, więc panował tam mega bałagan i wszystko było w pyle. Po porządnym odkurzeniu przystąpiłam do położenia folii pod panele i paneli. Szło szybko. Dopiero w okolicy miski ustępowej trochę się skomplikowało, bo niestety konieczne okazało się jej zdemontowanie. O ile z odkręceniem śrub szło trudno, ale poszło, to dźwiganie tego było dość ciężkim dla mnie zadaniem. Ale dałam radę, sposobem, jak to baba 🙂 Efekt mnie samą zachwycił, zwłaszcza, że nakład pracy i pieniędzy był tu niewielki. Takie metamorfozy to ja uwielbiam 🙂
10. Odnowienie mebli i urządzenie pokoi na górze
Było to jedno z przyjemniejszych zadań wiosny 2023. Meble, wiadomo – z odzysku – dostały u mnie drugie życie. Przede wszystkim były to meble od mojego wujka, który się przeprowadzał i miał sporo gratów do upłynnienia. Tym sposobem zyskałam piękne żelazne łóżko, które odnowiłam na czarno. Dokupiłam tylko stelaż i materac i ozdobiło jeden z pokoi. Mogliśmy się wreszcie pozbyć starej i niewygodnej kanapy.
Kredens – to element meblościanki al’a dąb. Wiecie, okleina imitująca fornir dębowy, ale niestety syntetyk, więc ciężko się maluje. Poza tym mebel stał w piwnicy, gdzie było zalanie i od dołu był w tragicznym stanie. Chylę czoła przed moją Mamą, która podjęła się oczyszczenia tego dołu. Niektóre elementy trzeba było wyciąć, bo nie nadawały się. Całość pociągnęłam na biało farbą akrylową i zrobiłam przecierkę papierem. Efekt dla mnie wow 🙂 Mam jeszcze 3 inne meble do tego kompletu, które czekają na odnowienie. Farba kupiona jeszcze w lecie, więc temat nabiera mocy urzędowej we właściwym sobie tempie 🙂
Kredens antyk do jadalni – dół z garażu od rodziców (stał tam ze 20 lat), bez nóg, trochę sponiewierany, zalany olejem itd. Dorobiłam nogi, wyczyściłam i pociągnęłam lakierobejcą. Serio – tylko tyle! Efekt mnie samą wprawił w oniemienie. Na górę dałam do niego nadstawkę od wujka z piwnicy, Też prawdziwy stary mebel z drewna a nie jakieś tam płyty wiórowe. Stylowo i kolorystycznie wyszedł piękny secesyjny komplet!
Pozostałe meble w pokojach też są zdobyczne, ale nie wymagały pracy 🙂
11. Ganek – budowa
Projekt rozpoczęty, ale niestety nie został skończony przed zimą. Na pewno daje trochę ochrony, ale nie tyle ile potrzeba. Może do wiosny zrobimy resztę 🙂 Tymczasem Kama-Rambo z maszyną do cięcia suporeksów i w gustownych crocsach i skarpetach po szyję 🙂
Z rzeczy bardziej osobistych to było ich mnóstwo, ale wymienię tu kilka najważniejszych:
To zdecydowanie najlepiej zainwestowane pieniądze w tym roku. Był to moment zwrotny w moim życiu zawodowym, bo wreszcie dostałam do ręki narzędzia do realizacji moich celów. Zrozumiałam też, jak mogę zarabiać w nowoczesny sposób, dzieląc się z ludźmi moją wiedzą i doświadczeniem. Dzięki temu, mogłam wreszcie podjąć decyzję o porzuceniu pracy w korporacji.
2. Decyzja o zwolnieniu się z wielkiej korporacji
Była to decyzja, która dojrzewała we mnie odkąd tylko weszłam w świat wielkich firm, czyli kilkanaście lat. Tak, aż tyle czułam się nie na miejscu. Jednak ostatnie lata dały mi tak do wiwatu, że ze względów zdrowotnych musiałam przyspieszyć wdrożenie tej decyzji, nie czekając na wygodną alternatywę. Wokół decyzji też zadziało się kilka mniejszych cudów. Ale o tym może przy innej okazji.
Po powrocie do pracy po chorobie, przeżyłam bardzo ważny moment oczyszczenia mojego stosunku do tej pracy. I wiem już że właśnie po to musiałam tam wrócić, by sobie pewne kwestie domknąć. Od pierwszych tygodni jednak bardzo chciałam już uwolnić się od zadań, które nie miały dla mnie sensu. Ogarnąwszy parę spraw domowych, mogłam wreszcie złożyć wypowiedzenie. Choć rzuciłam się na naprawdę głęboką wodę, rezygnując ze strefy komfortu i odrzucając wszelkie poduszki i szalupy. Zagrałam va bank i nie żałuję, bo już po wręczeniu wypowiedzenia, poczułam ogromną ulgę. Czasem musisz wypuścić coś z rąk, by móc złapać coś innego!
3. Warsztaty z terapii kamertonami u Cezarego Cesarza.
Nie spodziewałam się nawet, że to będzie tak ważne wydarzenie. Pojechałam tam wyłącznie dla siebie, bo od dawna interesowały mnie kamertony. W ramach prezentu na 40. urodziny nabyłam pierwsze instrumenty – raz jeszcze dziękuję moim gościom za hojność – bez Was musiałabym jeszcze długo zbierać. Po zostawieniu pracy w korpo, kamertony okazały się moim wyjściem awaryjnym. Bardzo się z tego cieszę, bo mogę w ten sposób dzielić się wiedzą i pomagać innym.
4. 40. Urodziny – prawdziwy przełom w życiu
Zawsze wydawało mi się, że każde okrągłe lub np. 18. urodziny będą znaczące. Żadne jednak jak dotąd nie wywołały takich wrażeń jak 40. Autentycznie, pierwszy raz w życiu czułam tego dnia, że to przełom. Nie umiem nawet tego nazwać czy opisać. Po prostu, to się wie. Wiele się wokół tego dnia zadziało, wiele zweryfikowało. Pogoda była adekwatna – upał dopełniał procesów, które działy się w środku. Rozmawiam z wieloma moimi rówieśnikami i okazuje się, że dla więszkości z nich ten rok był przełomowy. Coś pękło, coś sie dopełniło, coś przestało mieć sens, a coś nowego go nabrało. Nie wiem, czy to tylko kwestia 40. urodzin i każdy tak w te urodziny, czy może u nas, rocznika 1983, oliwy do ognia przemian dolały specyficzne konstelacje roku 2023.
5. Szczeniaczki
To było naprawdę cudowne ale i wyczerpujące doświadczenie w 2023. Na pewno zweryfikowało ono moją fantazję o prowadzeniu hodowli psów 🙂 Mogłam oglądać maluchy godzinami, chociaż przez kilka miesięcy nie przespałam nocy. Sześć ślicznych słodziaków znalazło wspaniałe domy, gdzie są otoczone miłością. Tzn. pięć, bo Kropka została u mnie z tatusiem 🙂
Dziękuję wszystkim, którzy wspierali mnie w 2023 roku – bez Was nie dałabym rady! Niechaj 2024 przyniesie dobro dla nas wszystkich! Niech się darzy!
Zapisz się na Newsletter, by być zawsze na bieżąco z artykułami i promocjami dla subskrybentów. W podziękowaniu za zaufanie, wyślę Ci darmowe e-booki.
Narcyzm Wielkich Organizacji, Czyli Energetyczny Aparat Udojowy
Czym Jest Narcyzm Na Planie Energetycznym?
Jak Skręcić Wersalkę, Jak Skęcić Kanapę?
Tobołek Z Ziołami – Co To Jest I Jak Go Zrobić?
Klub 5. Rano – Książki Zmieniające Życie
Kąpiel Wodna – Jak Przygotować? 5 Sposobów Na Kąpiel Wodną
Ocet jabłkowy jako kosmetyk – zbawienny eliksir dla naszej skóry
Propolis – wspaniały dar od pszczół dla oczyszczania, ochrony przed infekcjami i wzmocnienia